sobota, 7 listopada 2015

Pamiętajmy ...


Przychodzi taki czas, taki moment refleksji, kiedy człowiek zastanawia się "Dlaczego?"

Ja mam taki czas, nawet często ...


Jednym z takich momentów jest czas, który minął niedawno ...


Tym razem dopisywała pogoda, można było spokojnie stanąć, wspomnieć, opowiedzieć o  życiu. Miałam taki zwyczaj, że z nim dzieliłam się swoim życiem, swoimi problemami. To on nauczył mnie oszukiwać w karty, to on w wieku 13 lat nauczył mnie grać w "tysiąca" i to on dawał mi zawsze cukierki gdy nikt nie patrzył.


Ponieważ tylko jego tak naprawdę miałam.


Z bólem serca wspominam ten czas, kiedy był ze mną oraz z bólem serca wspominam, że przy końca drogi nie miałam czasu, ponieważ miałam "swoje życie", z którym dawniej tak się dzieliłam.


Był taki moment refleksji, gdy stanęłam i zapytałam samą siebie "jak często tu przychodziłam?"


Niestety nie mogłam nic dużo odpowiedzieć, ponieważ tak naprawdę nie miałam nic do powiedzenia.


Jednak obecność w tym dniu sprawia, że czuje się "tą" obecność. Jest spokój, cisza ... a także obietnica poprawy tego co tak zaniedbałam.


W telewizji zaczynają pojawiać się świąteczne reklamy, a zwiastunem nadchodzących świąt (o zgrozo 1,5 miesiąca wcześniej) jest pojawiająca się czerwona, charakterystyczna ciężarówka, także święta tuż tuż.


Ale teraz będzie inaczej, spełnię swoją obietnicę.


Powrócę do swojej refleksji ...