wtorek, 5 lipca 2016

Mama kontra Pracodawca - dlaczego kobiety boją się zachodzić w ciąże?



Mama kontra Pracodawca - dlaczego kobiety boją się zachodzić w ciąże?

Ile ja już przeczytałam o tym tematów, postów, wywiadów czy też sama opowiadałam komuś o mojej sytuacji. Wiem jedno. Każdy przypadek jest inny. Śmiem twierdzić, że nasza sytuacja zależy od rodzaju firmy i stanu dojrzałości naszego własnego szefa.
Ja niestety nie pracuje w dużej firmie, gdzie nie ma się styczności ze swoim głównym szefem.
Niestety.
Pracuje w małej firmie, swojego szefa widzę codziennie, a on wiedząc że jestem w ciąży, także ma tego pecha, co ja. 
Niestety.
Jak to jest z moim szefem?
Jeszcze przed ciążą zrobiłam rozeznanie, ponieważ w biurze na 12 osób pracuje 10 kobiet. Z tych 10 kobiet 6 jest w młodym wieku i jeszcze żadna nie była w ciąży. Żadna! Jednak z opowieści innych osób wiem, że temat ciąży już pojawił się w mojej firmie, a opinie co do tej sytuacji są różne. Szef twierdzi, że dziewczyna przychodząc do pracy była już w ciąży, po trzech miesiącach pracy, po otrzymaniu umowy na czas nieokreślony, okazała zaświadczenie od ginekologa o swoim błogosławionym stanie. Inni twierdzą, że zaszła w ciąże już po otrzymaniu umowy na czas nieokreślony. Ale to do końca nie jest istotne, najważniejsze jest to, że ta dziewczyna już nie miała czego szukać po powrocie, a to dlatego że … oszukała szefa. Czemu? cóż, wg. jednej opinii - była już w ciąży przychodząc do pracy, wg. drugiej opinii - miała czelność zajść w ciąże w mojej pracy. 
W biurze są dziewczyny, które pracują już 6 lat w firmie, mają 30-35 lat i żadna nie ma dzieci. I tutaj pojawia się pierwszy symptom „dziwności” mojego szefa, ponieważ on sam zachęca je do ciąży tekstami „zegar tyka” lub „chyba już czas u ciebie na dzieci”. Ale jak już przyszło to dziecko, to szef nie jest już tak zachęcający. Wtedy pojawiają się teksty typu "uwaga ciężarówka", "przytyłaś" itp a przy tym bezczelny uśmieszek szefa.
Cóż, życie jest okrutne ...
Pracodawca na naszym zwolnieniu płaci tylko 30 dni, resztę już go nie obchodzi. Macierzyńskie nie płaci - to też płaci ZUS, więc nie rozumiem czemu mój szef ma pretensje do mnie o to, że musi za mnie płacić, kiedy jestem na zwolnieniu/macierzyńskim? Jednak znając mojego szefa i opinie o nim wiem, że to taka jego gra psychologiczna, pokazująca tylko to, że on za wszystko musi płacić, czy też wszystko w firmie jest nie tak. A może nie domyśla się, że kobiety wiedzą o tym, że macierzyński płatny jest przez ZUS, a nie przez mojego szefa? Z moim szefem bywa naprawdę różnie!
Cóż, życie jest dziwne ...
Mija czas, mijają miesiące, brzuszek rośnie, a mój stosunek do szefa jest coraz bardziej "bezpłciowy". Bo co innego mi pozostało? Mam dość smutków, łez w domu i ciągłego myślenia o tej sprawie. Miałam doła, a to wszystko złożyło się z wymiotami, przemęczeniem w pierwszym trymestrze.
Skoro nie wrócę do swojej pracy po macierzyńskim, to po co mam się tym wszystkim przejmować? Przecież mojemu szefowi o to właśnie chodzi. Dlatego postanowiłam - swojego szefa mam w "pupie" :)
Skutek tego jest taki, że szef przystopował, ponieważ wie że nic mi nie może zrobić, mam go w nosi i to jest najlepsze! Teraz to on się wkurza z mojego powodu, a nie ja z jego :)
Podsumowując:


W moim przypadku w pkt. 3 chodzi o wodę :)

3 komentarze:

  1. W ciąży nie można wina!! :(:( A czasem by się przydało...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele kobiet obecnie ma problemy z zajściem w ciążę... niektóre z nich w ostatnim czasie zostały pozbawione szansy jaką było in vitro... pracodawcy różnie reagują, ale w większości przypadków moje koleżanki miały "mieszane uczucia" - niby wszystko ok, ale... osobiście nie mam dzieci, więc trudno jest mi podzielić się swoimi doświadczeniami w tej kwestii - pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam za Ciebie kciuki i za Twoje maleństwo:)Niestety niemili szefowie, to jedna z głównych wad pracy.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli spodobał Ci się ten wpis zapraszam na stronę bloga na Facebooku i zachęcam do polubienia Fanpage'u. W ten sposób na bieżąco będziesz dostawać informacje o kolejnych ciekawych postach! Znajdziesz mnie również na Instagramie.