niedziela, 17 lipca 2016

Szalona? Niepoważna? a może odważna? Simon Thurber urodziła na łonie natury


Kobiety zainteresowane oraz te, które czytają Pudelka (a jest ich pewnie masa - bo która z nas nie lubi plotek?) zapewne widziały lub słyszały o pewnym filmiku udostępnionym przez 39-letnią Australijkę Simon Thurber, matki trojga dzieci oraz będącą doulą, filmiku który został obejrzany już ponad 53 mln razy!

Kim jest doula?

Doula to kobieta, któr powinna lubić rodzić, wręcz powinna być fanką rodzenia. Bardzo mało jest takich kobiet na naszym świecie, niestety w dzisiejszych czasach kobiety boją się rodzić, co kojarzy im się tylko z bólem, dlatego szkoda że trend doula powoli zanika na tym świecie. Doulą powinna zostać osoba z najbliższej rodziny - siostra, ciotka, mama czy przyjaciółka. Może to być także kobieta spoza rodziny, ale powinna być kobietą dla nas zaufaną i która zrozumie przyszłą mamę podczas porodu, dlatego doula powinna być doświadczona już w porodzie - powinna chociaż raz rodzić. Dodatkowo doula powinna znać medyczny język którym operują położne i personel medyczny.
Simon Thurber jest doulą, dlatego postanowiła rodzić z dala od sali szpitalnej, nawet nie zdecydowała się na poród domowy. Zdecydowała, że poród czwartego dziecka, o ile pozwolą na to warunki pogodowe, odbędzie się na łonie natury. Pierwsze skurcze zaczęły się o 23 w nocy. Od 6 rano przez 3 godziny korzystała z wanny wystawionej oczywiście przed domem. Gdy poród jeszcze nie nadchodził, a wyszło słońce i zrobiło się słońce, postanowiła pojechać nad rzekę, której wodę określiła jako "absolutnie czystą i pyszną, najlepszą jaką próbowała w życiu".
Jej córeczka urodziła się o 10:50, w rzece, w oddali sali szpitalnej, na łonie natury, tak jak chciała.

Szalona? Niepoważna? a może odważna?


Nagranie z porodu robi wrażenie. Na nagraniu widzimy, że kobieta radzi sobie ze wszystkim sama, bez wsparcia medycznego, jedyną osobą przy niej jest jej mąż, który w finałowej fazie porodu musi pomóc dziecku. W tle widać biegające i bawiące się dzieci, które sprawiają wrażenie jakby były w innym świecie, nie zainteresowane odbywającym się wydarzeniem.

Czy taki poród jest dla nas czymś dziwnym?

Jeśli tak, to czemu? przecież tak się kiedyś rodziło. Nie było szpitali, nie było lekarzy, nie było położnych. Karetki nie przyjeżdżały po rodzące kobiety - dawniej nie było takich wygód. I chociaż my kobiety w europie, w dobie rozwijającej się medycyny i mające te wszystkie wygody, musimy mieć świadomość, że w krajach czwartego świata porody właśnie tak się odbywają. A mamy XXI wiek - takie porody na łonie natury się odbywają.
Moim zdaniem Simone jest odważna. Tak - uważam ją za odważną! Oglądałam ten filmik kilka razy i widziałam na jej twarzy, w jej oczach determinacje do osiągnięcia swojego celu, spełnienia marzenia, a także odwagę, bo ona tego porodu się nie bała. Oczywiście ma za sobą już pewne doświadczenie, urodziła w końcu troje dzieci, więc urodzenie czwartego to dla niej żaden problem. Dlatego ja osobiście jej zazdroszczę odwagi, chciałabym podejść z takim nastawieniem do tego wydarzenia w moim życiu, ale wiem że jeszcze sporo pracy przede mną.


Czytając opinię w internecie, muszę zgodzić się z falą krytyki która spadła na Simone po opublikowaniu tego filmiku w internecie.
1. Gdyby dziecko lub mama potrzebowałoby pomocy medycznej, ta nie zostałaby udzielona na czas i oboje mogliby umrzeć. Czy to nie jest zbyt ryzykowne?
2. Czy małe dziecko oraz nastolatki powinny oglądać poród w tak młodym wieku?
3. Czy tak intymne nagranie powinno zostać opublikowane w internecie?

Z pkt. 1 nie wiemy, czy za kamerą nie znajdowała się opieka medyczna, która cały czas czuwała nad przebiegiem porodu, ponieważ ryzyko powikłań porodu też spoczywa na barkach rodziców - zapewne zdawali sobie sprawę z prawnych konsekwencji z dramatycznego obrotu sprawy.
Z pkt. 2 i 3 nie chcę się spierać, ponieważ uważam, że te kwestie należą tylko do decyzji rodziców i to w jaki sposób chronią swoja prywatność.

Na koniec filmiku Simone napisała, że filmik wrzuca do sieci z okazji 1 urodzin córeczki, a także dodała: "Nie chcę nikogo namawiać do rezygnacji z opieki medycznej w czasie porodu. Chcę jedynie pokazać, że wszystko jest możliwie i marzenia się spełniają"

Sądzę, że tym zdaniem można zakończyć tą dyskusję.
Osobiście polecam obejrzeć ten filmik, nie ma się czego bać, w brew pozorom co słyszę od innych, ten filmik nie jest straszny, a wręcz pokazuje czego my kobiety możemy się spodziewać w czasie porodu.







2 komentarze:

  1. Dla mnie niepoważna. Czysta głupota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieodpowiedzialna. Według mnie to lepsze określenie. Ryzykowała życie dziecka. W czasie porodu mogą wydarzyć się różne rzeczy, które mogą zagrozić zdrowi i/lub życiu matki i/lub dziecka. Z pewnością była tego świadoma, a mimo to zdecydowała się zaryzykować. Odwagę od głupoty dzieli bardzo cienka granica.

      Usuń

Jeśli spodobał Ci się ten wpis zapraszam na stronę bloga na Facebooku i zachęcam do polubienia Fanpage'u. W ten sposób na bieżąco będziesz dostawać informacje o kolejnych ciekawych postach! Znajdziesz mnie również na Instagramie.