czwartek, 15 września 2016

Oto ja, duża PANIKARA!


Wczorajszy dzień zaliczam do tych najgorszych. Dawno nie czułam się tak jak teraz. Jak mogę opisać stan w którym teraz się znajduje? Wystarczy jedno słowo. PANIKA. Jedna wielka Panika.
Czym to jest spowodowane?

31 tydzień ciąży, mała kopie jakby grała w piłkę 24h. Niby dzieci w brzuszku większość dnia śpią, ale moja? Moja mała "bestia" kopie w dzień, w nocy, kopie cały czas. Albo kopie, albo uciska miejsca które bolą, strasznie bolą. Mała bestia nie należy jak widać do tych spokojnych, a co będzie jak przyjdzie na świat? Wiem co, zamęczy rodziców :) ale to nie o tym tym razem.

31 tydzień ciąży, mała buszuje w brzuchu, dzień porodu zbliża się dużymi, bardzo dużymi i szybkimi krokami, poród tuż tuż. Listopad. Listopad czyli co? Oczywiście listopad to zima. Zimno, wietrznie, śnieżnie. Oczywiście, zanim wyjdę z małą na spacer to będzie już grudzień, a w grudniu jeszcze większa zima! Plusem w tej całej sytuacji jest to, że nasza zeszłoroczna zima nie była w cale taka zimna, jednak mróz jest mrozem, śnieg jest śniegiem, a ja zaczynam się martwić czy na tą zimę jestem gotowa.
Obolała wstaje z łóżka, podchodzę do komody i otwieram poszczególne półki. 

Mój spanikowany przegląd komody!


Pierwsza półka komody to same body, różnego rodzaju: na krótki rękaw, na długi, pajacyki, śpioszki, spodenki, skarpetki, czapeczki - wszystko rozmiar 56. 



Druga półka to kopia pierwszej, jednak rozmiar większy - 62. Czasem znajdzie się coś z rozmiaru 68, jednak to znajdzie się w trzeciej półce razem z rzeczami których raczej nie założę, ale były tak śliczne, że musiałam je mieć. Bo czy ja serio będę ubierać małą w sukienki? :)



Dochodzimy do ostatniej półki. I tutaj znajduje się problem. Ostatnia półka jest właśnie tą zimową. Jednak czy ja na tą zimę jestem gotowa? Ze strachem w oczach, z ogromnym przerażeniem otwieram magiczną półkę i co widzę? nic nie widzę. Ubranka może i są, ale ja dalej nic nie widzę. Są sweterki, pajacyki ale nie mam kombinezonów zimowych.



Mój mąż się ze mnie śmieje, wtedy robię smutne oczy, a on podchodzi do mnie, przytula i mówi "jesteś urocza". Jestem urocza ... A ja się martwię, bo mam powód. Mam tylko jeden kombinezon. Straszne, co nie? Najlepiej poszłabym teraz do sklepu i kupiła to co chce, co uważam że będę potrzebować ale moi doradcy mówią STOP. Nie musisz, nie teraz, poczekaj. Czekać? ale na co? na to jak mała się urodzi a ja nie będę miała NIC. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że oni mają rację. Wiem, panikuje, aż za bardzo. Jednak czy tylko ja tak mam? oby nie, oby to był syndrom każdej przyszłej mamy swojego pierwszego dziecka.
W takich przypadkach brakuje mi jasnej, sprecyzowanej listy doświadczonej mamy, która opisze mi jakie i ile miała ubranek na zimę. Jednak co czytam, a czytam różnie: blogi, poradniki itp, to każdy pisze za mało ogólnie, a w większości są to prezentacje produktów firm z którymi współpracują, dlatego NIGDY nie przemówi do mnie osoba która prezentuje kombinezon za 600 zł i mówi, że bez takiego "gadżetu" to zimy moja mała nie przetrwa. Serio? to mogłam jednak pomyśleć o tym, aby rodzić w lato. Jednak wyszło jak wyszło, zima to jest mój czas.

Niestety, nie pozostaje mi nic innego jak przeczekać bo .... bo zanim wyjdę z małą na spacer to minie dobrych kilka dni. Jednak! jeśli będę potrzebować wcześniej tych wszystkich rzeczy to oświadczam, że zamorduje moich doradców! a ja wracam do szukania pomocy w internecie, może znajdę gdzieś magiczną listę ubranek dla noworodka w zimę :)

Czy tylko ja tak panikuje?????

Boże, niech mi ktoś pomoże!

3 komentarze:

  1. Widze, ze jestes calkiem niezle przygotowana... Na kilka lat :P

    OdpowiedzUsuń
  2. haha też mi się wydaje, że przygotowana jesteś na wszystko... a co do twojej paniki.. każda moja koleżanka miała tak samo więc podejrzewam, że to normalne :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli spodobał Ci się ten wpis zapraszam na stronę bloga na Facebooku i zachęcam do polubienia Fanpage'u. W ten sposób na bieżąco będziesz dostawać informacje o kolejnych ciekawych postach! Znajdziesz mnie również na Instagramie.